Tytuł: W pierścieniu ognia (Catching Fire)
Cykl: Igrzyska Śmierci
Cykl: Igrzyska Śmierci
Tom: 2
Autor: Suzanne Collins
Wydawca: Media Rodzina
Data wydania: 12 listopad 2009
Liczba stron: 359Wydawca: Media Rodzina
Data wydania: 12 listopad 2009
Tymczasem jednak Katniss i Peeta muszą wziąć udział w odbywającym się po każdych igrzyskach Tournee Zwycięzców i odwiedzić wszystkie dystrykty. Ta podróż uświadamia im, że są ludzie skłonni zbuntować się przeciwko okrucieństwom władzy.
W pierścieniu ognia to drugi po Igrzyskach śmierci tom trylogii, w którym Suzanne Collins opisuje losy Katniss Everdeen — dziewczyny, która nieoczekiwanie staje się symbolem i zarzewiem buntu."
Decyzje. Tak niewiele trzeba by
zmienić historię, by decydować, nawet nieświadomie, o losie
własnym jak i innych. Pojedynczy gest, słowo, spojrzenie. Tylko
tyle wystarczy by poruszyć machinę, której nie można już
zatrzymać. Tylko tyle trzeba by zmienić świat.
„Katniss Everdeen, dziewczyna, która
igra z ogniem, wznieciła iskrę, a ta, nie ugaszona w porę, podpali
całe Panem i rozpęta piekło.”*
Opadł pył po 74 Głodowych
Igrzyskach, okrywając cierpienie, ból, tęsknotę rodzin poległych
trybutów. Jednak czas nie stoi w miejscu. Życie toczy się dalej.
Katniss i Peeta próbują pozbierać się po przeżyciach na arenie,
jednocześnie nadal stawiając czoło Kapitolowi i okrutnemu
prezydentowi. Wyruszają w Tournée Zwycięzców po wszystkich
dystryktach Panem. Dostrzegają zmiany zachodzące w ludziach. Widzą
w ich oczach nikłą nadzieję na lepszą przyszłość. Niestety to
nie wszystko. Nieubłaganie zbliżają się kolejne Igrzyska. Tym
razem jest to trzecie ćwierczwiecze i organizatorzy na Kapitolu
szykują dla wszystkich niespodziankę. Katniss musi wrócić na
arenę...
„W pierścieniu ognia” to drugi tom
pasjonującej trylogii Suzanne Collins, w której zabiera nas do
postapokaliptycznego świata Panem, gdzie po wielkim, krwawo
stłumionym buncie przeciwko władzy, co roku odbywają się Głodowe
Igrzyska, które zapobiec mają kolejnym rebeliom. Jednak tym razem
zamiast jednego zwycięzcy, śmiertelne starcie wygrywa dwójka
trybutów. I od tego czasu wszystko się zmienia.
Po naprawdę dobrej pierwszej części
i całkiem ciekawym filmie przyszła kolej na kontynuację. Książka
nadal utrzymana na tym samym poziomie. Narracja pierwszoosobowa z
punktu widzenia Katniss sprawia, że oglądamy świat Panem i
Głodowych Igrzysk od środka, nie jesteśmy biernymi obserwatorami,
przeżywamy wszystko razem z nią. Całą gamę uczuć bohaterki,
która ocalała, która wygrała. Ale czy naprawdę tak jest? Czy
wspomnienie 22 istnień, które musiały zgasnąć by ona mogła żyć,
pozwoli jej naprawdę być Zwycięzcą? Do tego nakłada się stres
spowodowany tournée, spotkanie z rodzinami ofiar, napięcie w
dystryktach, a także osobiste rozterki Katny, która musi znów stać
się silna, znaleźć w sobie odwagę na kolejne starcie z okrutnym
wrogiem jakim jest Kapitol i jego krwawe prawo.
Książka ta jak mało która sprawia,
że nie można się od niej oderwać, a kiedy odłoży się ją na
jakiś czas, nie da nam spokoju dopóki nie wrócimy do lektury.
Suzanne Collins w swojej powieści nadal wstrząsa, nadal wzrusza i
szokuje. Świat Panem jest czymś czego nie chcielibyśmy nigdy
doświadczyć, wiemy że jest nierzeczywisty, jednak gdzieś w środku
tkwi coś co mówi nam, że tak może być, bo historia pokazała już
że człowiek zdolny jest do wszystkiego i często nie zwraca uwagi
na ofiary swoich czynów w drodze do upatrzonego celu. Bo wszystko ma
jakiś cel, czyż nie?
„W pierścieniu ognia” nadal
sprawia, że w napięciu czekamy na rozwój akcji, która w szybkim
tempie mknie do przodu. Poznajemy nowych bohaterów. Każdy swoją
osobą ciekawi i intryguje. Na światło dzienne wychodzą nowe
informację, napięcie rośnie. Wszystko: ludzie, fakty, zdarzenia
kumulują się by dojść do najważniejszego momentu, który
zaskoczy nas wszystkich.
Jednak to już nie jest to czego
doświadczyłam w „Igrzyskach Śmierci”. Mimo iż książka jest
naprawdę świetna, to jednak chciałabym czegoś nowego. Autorka
jakby nie miała pomysłu na tą część. Nie spodobało mi się
powtórzenie zabawy z Głodowymi Igrzyskami, choć niewątpliwie
wykreowane to było z mistrzowska precyzją. A już w ogóle
najgorsze ze wszystkiego były uczuciowe zawirowania naszej
bohaterki. Oczywiście nieśmiertelny trójkąt miłosny i wynikające
z niego problemy. W pewnym momencie miałam wrażenie, że wybije się
to na pierwszy plan i zdominuje fabułę.
Ostatnio mało która książka
sprawia, że czytam ją niemal od razu od deski do deski, a potem
żałuję że to zrobiłam bo nie mogę już doświadczyć tego
uczucia odkrywając daną historie po raz pierwszy. Jednak „W
pierścieniu ognia” mimo malutkich minusów, należy właśnie do
takich pozycji. Wiem doskonale że wracać będę do niej jeszcze nie
raz, choć to już nigdy nie będzie to samo co za pierwszym razem.
Polecam książkę wszystkim zainteresowanym bo naprawdę warto, a
szczególnie tym którym spodobała się pierwsza część, a jeszcze
nie mieli okazji przeczytać kolejnych. W końcu malutkimi, bo
jeszcze malutkimi zbliża się premiera kolejnego filmu z tej serii.
Mi pozostaje jedynie zabrać się za „Kłosogłosa” co odkładam
ile się tylko da, ale chyba już dłużej nie wytrzymam.
Moja ocena: 9-/10