wtorek, 3 maja 2011

Meg Cabot "Nienasyceni"

Tytuł: Nienasyceni (Insatiable)
Autor: Meg Cabot
Wydawca: Wydawnictwo Amber
Data wydania: 10,06,2010
Liczba stron: 504
ISBN: 978-83-241-3684-1
okładka: miękka

Masz już serdecznie dość słuchania o wampirach?
Meena Harper też.
Niestety jej szef uważa, że wątek wampiryczny doskonale sprawdzi się w telenoweli, której scenariusz pisze Meena. Jakby nie miała dość problemów ze zjawiskami paranormalnymi: w końcu nie każdy potrafi tak jak ona przewidywać śmierć innych ludzi. Ale prawdziwe kłopoty zaczną się dopiero, gdy spotka Luciena… choć mogłoby się wydawać, że to chodzący ideał – piekielnie inteligentny, nieludzko przystojny i nieziemsko seksowny…

 Od początku nie byłam za bardzo zainteresowana tą książką. Autorka kojarzy mi się głównie z literatura młodzieżową, a konkretnie z "Pamiętnikiem księżniczki". Te bodźce za bardzo nie przybliżały mnie do sięgnięcia po tę pozycje, mimo iż trafiła na listę bestsellerów New York Tims'a. Traf chciał, że dostałam ją na urodziny. Jednak nadal nie byłam do niej przekonana i obchodziłam ją szerokim łukiem (od września). W końcu jednak postanowiłam, że nie mogę tego dłużej odkładać i się przemogłam. Muszę powiedzieć, że mile mnie zaskoczyła. 

Meena Harper jest jedną z wielu nowojorskich kobiet. Mieszka w luksusowym apartamencie, ma ciekawą prace z widokiem na szybki awans, bezrobotnego brata, który "chwilowo" koczuje u niej, ciężarną przyjaciółkę, psa oraz wkurzającą sąsiadkę. Wydaje się, ze prowadzi całkiem normalne życie. Jednak pozory często mylą. Skrywa pewien sekret, o którym wiedzą tylko najbliżsi. Wystarczy jej tylko na kogoś spojrzeć i poznaje okoliczności śmierci danego człowieka. Jedni uznali by to za ciekawy dar. Dla Meeny jednak jest to przekleństwem. Próbuje wedle własnych możliwości ratować ludzi przed ich przeznaczeniem. Jak twierdzi jej przyjaciółka wpada w kompleks supermena.   

I w końcu nadchodzić ten koszmarny dzień w życiu Meeny. Od samego rana spotykają ją same przykre niespodzianki. Spóźniona do pracy, poznaje dziewczynę w której przyszłości widzi, ze stanie się ofiarą handlarza żywym towarem. Nie może jej jednak powiedzieć tego wprost, ludzie nigdy jej nie wierzyli i brali za wariatkę. Wręcza jej swoją wizytówkę z przykazaniem by w razie niebezpieczeństwa bezzwłocznie do niej zadzwoniła. W pracy kolejny szok. Jej wymarzone stanowisko - głównego scenarzysty tasiemca "Nienasyceni" - przypada znienawidzonej koleżance, za która odwalała cała robotę. W dodatku jej szef postanawia wprowadzić do serialu watek wampiryczny, tak popularny wśród widzów. Meena uważa to za fatalny błąd i nie ma zamiaru tego tak zostawić. Dodatkowo dostaje jeszcze zaproszenie od swojej sąsiadku na kolację na której zjawić się ma sam rumuński książę. Początkowo próbuje sie wymigać, jednak po namowach brata postanawia się tam wybrać. Zakończeniem koszmarnego dnia jest nocny atak krwiożerczych nietoperzy pod katedrą Świętego Jerzego, przed którym ratuje ją przystojny nieznajomy. 

Jakież jest jej zdziwienie kiedy dwa dni później, jej wybawca okazuje się rumuńskim księciem. W momencie kiedy już pewna, ze znalazła ideał w osobie Luciana Antonescu, w którym zakochała się bez pamięci, do jej drzwi puka łowca wampirów i z wielką brutalnością sprowadza ją na ziemię. 

Cała akcja książki ma miejsce we współczesnym nam świecie, w którym rządzi aktualna moda wampiryczna, zapoczątkowana Sagą Zmierzch, Czysta krwią oraz Pamiętnikami wampirów. Każda nastolatka chce spotkać swojego Edwarda i żyć z nim szczęśliwa przez wieczność. Nie mają pojęcia jak naprawdę wygląda świat nocy, w którym trwa walka o kron księcia ciemności, w którym niszczeniem zła zajmuje się Gwardia Palatyńska, której członkowie nie selekcjonują krwiopijców na dobrych i złych, tylko zabijają wszystkich. Ale czy istnieją dobre wampiry? Bo przecież każdy posiada w sobie jakiś mrok, który czasami bierze górę nad innymi odczuciami.

Występuje tu narracja trzecioosobowa,gdzie jednak punkt widzenia każdego z głównych bohaterów jest pokazana odzienie. Po przeczytaniu "Nienasyconych" mam pewne mieszane uczucia co do wyboru ulubionej postaci. Jest tu wampir Lucien, który ma swój urok i wrodzony wdzięk, do tego jeszcze ta jego melancholia. Nie jest to jednak drugi Edward, bo jest w nim też agresja. Jest też zdecydowany i bardzo męski, często ponoszą go emocje. Pojawia się tu też łowca wampirów Alaric Wulf (i nie jest on wilkołakiem), który pała ogromną nienawiścią do rodzaju wampirzego. Ale nie jest do końca taki zły. On tez posiada swój specyficzny urok. Jednak moim zdaniem potrzeba mu porządnego romansu z jakąś gorąca wampirzycą, by go trochę poskromić. I jeszcze oczywiście nasza Meena, jasnowidzka przepowiadająca śmierć każdego. Jakoś nie za bardzo zapałałam do niej sympatią. Wydała mi się trochę rozchwiana emocjonalnie. Dziewczyna nie wie czego chce i miota się pomiędzy jednym światem a drugim. Na końcu pokarze nieco charakteru za co dostanie ode mnie wielki plus. Cała trójka tworzy zwariowany miłosny trójkąt.

Musze jednak zauważyć, że akcja utworu strasznie się ciągnęła. Jednak dla cierpliwych, czaka nagroda w postaci świetnie opisanego punktu kulminacyjnego. Jest opisany bardzo szczegółowo, a nie jak czasami się zdarza w ogóle pominięty i tylko autor zaznacza jego obecność np w rozmowach. Przedstawiono go bardzo spektakularnie i nie jednego ono zaskoczy. Zakończenie ciekawe i intrygujące. Powstaje pytanie: co będzie dalej? Z tego co zdążyłam się zorientować druga część ma zostać wydana w lipcu tego roku. Chętnie po nią sięgnę z samej ciekawości jak potoczą się losy bohaterów. 

Chciałam jeszcze zauważyć, ąe książka ma świetna okładkę. Bardzo wyrazistą. Piękna kobieta trzymająca kołek, symbolizujący łowców, ale również śmierć, która odgrywa tu ważną rolę, oraz mająca na ramieniu symbol smoka. Bo w końcu po rumuńsko Dracul to smok, a ta historia to współczesna kontynuacja "Draculi" Bram'a Stoker'a. 

Moje ocena: 7/10

5 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się Twoja recenzja ;) Miałam książkę z biblioteki i doczytałam do połowy, ale widzę, że muszę ją wypożyczyć ponownie. Szczególnie, że lubię Meg Cabot ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Już gdzieś słyszałam o tej książce. Skoro ja polecasz to powinnam przeczytać choćby z czystej ciekawości bibliofila.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może gdyby nie fakt, że to książka Mego Cabot, to bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam różne recenzje, niestety większość negatywnych, a tu proszę, wysoka ocena! Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, akcja książki się ciągnęła i miałam wrażenie, że była taka trochę nijaka :/ Nie jest to najlepsza książka z dorobku pani Cabot, pewnie do niej nawet nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze! Naprawdę puchnę z dumy kiedy je czytam! Będę starać się w miarę możliwości na mnie odpowiadać.
Naprawdę jeszcze raz wielkie: Dziękuje!