sobota, 11 lutego 2012

Rachel Hawkins "Dziewczyny z Hex Hall"

Tytuł: Dziewczyny z Hex Hall (Hex Hall)
Cykl: Dziewczyny z Hex Hall
Tom: 1
Autor: Rachel Hawkins
Wydawca: Otwarte
Data wydania: 08 wrzesień 2010
Liczba stron: 304

Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie „dla własnego dobra” trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.
I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.



Pani poznaje Pana. Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wpadają się w wir namiętności, z którego Panią wyrywa odkrycie mrocznego sekretu ukochanego. Mianowicie Pan nie jest takim sobie zwykłym mężczyzną. Potrafi nie dokonywać rzeczy niemożliwych i niepojętych dla pospolitych szaraczków. A jakże! Jest w końcu czarnoksiężnikiem. Pani wpada w panikę i daje nogę. Problem polega na tym że nie uciekła sama. Na świat przychodzi córka Pani i Pana, która wydaje się być normalnych dzieckiem. Do czasu...

W wieku 12 lat Sophie dowiaduje się, że jest czarownicą. Krótko mówią nie radzi sobie z tym za bardzo. Po czterech latach i masie wpadek z używaniem magii, zapada decyzja by umieścić ją w Hekate Hall, szkole z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. Bycie nową w jakimś miejscu nie jest przyjemnym doświadczeniem. Sophie jest to tego przyzwyczajona, w końcu mieszkała już w kilkunastu stanach. Jednak tym razem to doświadczenie jest o wiele gorsze. Sytuacji nie poprawia fakt, że mieszka z wampirzycą (jedyną w szkole), a ktoś atakuje uczniów i na ich szyjach pozostawia dwa małe otworki...

Wydawać by się mogło nic nowego. Bohaterka trafia do nowego środowiska. Już od wejścia robi sobie wrogów w postaci trzech najbardziej wpływowych czarownic. W dodatku chłopak jednej z nich (zauważyć tu trzeba, że najładniejszej), jest najprzystojniejszym facetem w szkole i (o zgrozo!) wpada w oko Sophie. Jest też i nowa przyjaciółka, która odgrywa ważną role w całej fabule. Czy my już gdzieś tego nie czytaliśmy? Ależ oczywiście, że tak (i to pewnie nie raz :D). Trzeba jednak przyznać, że historia ta, mimo iż lekko oklepana ma w sobie trochę nowości i naprawę warto po nią sięgnąć.

Pierwszy plus to bohaterowie. Nie są mdli i nijacy. Spohie to nie kolejna Bella niewiedząca co ze sobą zrobić. Jest konkretna, ciągle komuś dogryza lub pakuje się w jakieś kłopoty. Inteligentna, sprytna i lekko zagubiona w nowym świecie, z nowymi umiejętnościami. Musi zmierzyć się z prawdą o sobie samej, chociaż nie jest ona najsłodsza. Znajduje się w obcym, rządzącym się własnymi prawami świecie. Do tej pory wychowywała ją matka, zwykła śmiertelniczka. Nie wpajano jej od maleńkości odpowiednich zwyczajów i zachowań. Nie przygotowano ją na moc, która się u niej objawiła, nie nauczono się nią posługiwać. Jest to jedna z nielicznych kobiecych postaci literackich, która naprawdę mi się podobała. Większość niestety zachowuje się... jak się zachowuje i to mnie kompletnie od nich odpycha i drażni.
I w końcu pora na postać męską. Archer Cross. Och to jest gość! Wprawdzie nie było go tu tyle ile bym chciała, ale to wystarczyło by trafił na listę bohaterów w których jestem bez pamięci zakochana. Tajemniczy, przystojny, wysportowany, wrażliwy. Oczywiście obiekt wielu rozterek głównej bohaterki. Pozostaje lekko na uboczu by pod koniec zaskoczyć nas kompletnie i zwiać, pozostawiając niedosyt i oczekiwanie na kolejny tom.

W „Dziewczynach z Hex Hall” występuje narracja pierwszoosobowa. Całą historię obserwujemy oczami Sophie, możemy poznać targające nią emocje oraz wiele zabawnych komentarzy do aktualnych wydarzeń. Właśnie język, którym napisana jest książka sprawia, że ten tytuł jest tak ciekawy. Czyta się naprawdę sprawnie. Żadnych skomplikowanych zwrotów, ciągnących się w nieskończoność opisów. Wszystko toczy się dynamicznie i bez zbędnych komplikacji. Poznajemy funkcjonowanie Hekate Hall, historię Sophie, prawdę o pochodzeniu jej mocy. Śledzimy sprawę, z tajemniczymi atakami na uczniów, uczucie rodzące się między dziewczyna a Archerem. Tu na uwagę zasługuje fakt, że watek miłosny nie jest dominujący. Z niecierpliwością czeka się na jakąś kolejną scenę z tym dwojgiem w roli głównej. Ostatnia najlepsza (ale pewnie nie tylko ja tak uważam :D).

Ogromnie interesującą sprawą był świat Progidium (to ta cała gromada nadnaturalnych stworzeń) i historia ich początków. Rzekomo cała bajka o aniołach od których pochodzą wilkołaki, czarownice i ta cała reszta stada, już gdzieś była, jednak ja najwidoczniej tamtej książki nie czytałam i jest to dla mnie zdecydowana nowość.

Jeszcze słów kilka o okładce. Jak dla mnie średnia. Panie te wyglądają dziwnie, sztucznie, tandetnie. Ten napis z autorem to mniejszy już chyba być nie mógł. Plusik za czcionkę, bo jest naprawdę fajna i jak mniemam ma przedstawiać Diable Szkoło. Tło jest bardzo ładne i kolorystycznie i kompozycyjnie. Miało potencjał zepsuty przez te trzy dziewczęta.

Mi „Dziewczyny z Hex Hall” podobały się bardzo, mimo lekko nudnawego początku i powielaniu schematu. Książka napisana z humorem. Nie raz się pośmiałam. Polecam wszystkim choć trochę zainteresowanym i fanom gatunku. Cudo to może nie jest, ale warte poświęconego czasu. Nie mogę się już doczekać, kiedy zdobędę drugi tom.

Moja ocena: 8/10 

Drugi tom "Dziewczyny z Hex Hall. Diable szkło" 

18 komentarzy:

  1. Mam tę książkę niemal od premiery, a dalej jej nie przeczytałam. Jakoś tak mam, że prywatne książki (nie licząc tych z Wydawnictw) czytam najpóźniej. Tyle jednak było pozytywnych recenzji, że aż szkoda odkładać.
    I jutro dodaję recenzje "Na Fali". W końcu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez tak mam, ze moje książki czekają na mnie miesiącami. jednak kiedy dostaje jakaś książkę od portalu czy wydawnictwa, chce jak najszybciej napisać recenzję ( bo w końcu nie będą czekali rok na mój tekst, a tak by się stało gdyby dany tytuł odstał swoje w kolejce :D). Czekam na twoją recenzję. Zarówno "Dziewczyn..." jak i "Na fali".

      Usuń
  2. Książka zainteresowała mnie już jakiś czas temu, dlatego mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ją z biblioteki szkolnej. Wiem że jest druga część, ale trzyma ja jakaś dziewczyna, więc muszę ją złapać, by się pospieszyła :D.

      Usuń
  3. Mam obydwie książki, ale jeszcze nie zdążyłam ich przeczytać. Muszę to szybko nadrobić, bo widzę, że zapowiada się ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam. Wprawdzie literatura bardziej młodzieżowa, niż kobieca, ale mi się bardzo podobało :D.

      Usuń
  4. Czytałam i mimo drobnych minusów podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy. Lubie kiedy innym podobają się te same książki co mi :D

      Usuń
    2. Mnie również, bo dzięki temu mam pewności, że wszystko dobrze zrozumiałam i nie wystawiłam oceny zbyt pochopnie, chociaż gusta różnią się między sobą ;)

      Usuń
  5. Pierwsza część podobała mi się, ale za drugą jakoś zabrać się nie mogę. ;) Muszę to w końcu zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez pewnie za drugą zabiorę się dopiero za kilka miesięcy. Najpierw muszę ją zdobyć, a potem znaleźć czas by przeczytać.

      Usuń
  6. Pierwsza część - bardzo mi się podobała, jednak druga... jeszcze bardziej! Koniecznie po nią sięgnij. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale słyszałam wiele dobrego. Muszę kiedyś jej poszukać.:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo że dobrze wypowiadasz się o tej książce, to jednak jakoś mnie nie kusi, żeby po nią sięgnąć. Tematyka już troszkę oklepana, więc to pewnie dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda na to, że to ksiązka dla mnie. Z chęcią przeczytam przy najbliższej okazji ;D
    Fajny blog, dodaje się do obserwatorów i mam nadzieję, że ty również będziesz obserwowała mój :)
    http://mylittlelibrary-gumciobook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo spodobała mi się recenzja, a książka cóż...kiedy tylko znajdę czas to z wielką chęcią przeczytam :)
    Obserwuję i było by mi miło gdybyś do mnie zajrzała.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze! Naprawdę puchnę z dumy kiedy je czytam! Będę starać się w miarę możliwości na mnie odpowiadać.
Naprawdę jeszcze raz wielkie: Dziękuje!